wtorek, 22 stycznia 2013

150 rocznica Powstania Styczniowego 
Kosemin i epizod powstańczy!
            Niewiele osób wie, że Kosemin który 150 lat temu (aż do lat 70-tych był główną miejscowością dzisiejszej Gminy Zawidz) w Powstaniu Styczniowym był jednym z istotnych punktów powstańczych. 
Kosemin z zaznaczonym zespołem pałacowym
 do którego prowadzi charakterystyczna dla dworków aleja lipowa
                  Z wojskowego punkty widzenia teren północnego Mazowsza należał do trudnych. Silnie rozwinięta sieć rzeczna, obszary bagienne i resztki dominujących przez całe średniowiecze puszcz, tworzyły system przeszkód terenowych, istotnie ograniczający możliwości komunikacyjne i operacji wojennych. Przy rzadkiej i kiepskiej sieci dróg teren zdawał się sprzyjać raczej obrońcom (łatwość blokowania szlaków, maskowanie własnych ruchów) i wręcz zachęcał do stosowania powstańczych form walki. Należy również uwzględnić strukturę społeczną tego obszaru - stosunkowa duża liczba drobnej szlachty, która pojmowała powinności obywatelskie. Oni stanowili największy procent wśród uczestników kolejnych powstań, przy dużej sprawności mobilizacyjnej.
              Odziały powstańcze Zygmunta Padlewskiego ze stycznia 1863 roku stawiały przed organizacjami północnego Mazowsza jedno z najbardziej odpowiedzialnych zadań, od realizacji, którego w dużej mierze zależała pomyślność rozwoju powstania w całym kraju. Opanowanie tego obszaru miało ułatwić przerzuty broni przez Prusy Wschodnie, a także pomóc w organizacji oddziałów partyzanckich poza granicami podzielonego państwa. Płock miał stać się siedzibą Tymczasowego Rządu Narodowego. Do wykonania takiego zadania, płocka organizacja wojskowa nie była jednak przygotowana, główną trudność stanowił dotkliwy brak dowódców dla przyszłych jednostek wojskowych. Dodatkowo na terenie Płockiego Okręgu Wojskowego, Rosjanie zgromadzili ok. 14 tyś. żołnierzy stacjonujących w 21 garnizonach. Potrzebny był sprawny dowódca -  dlatego powołano Zygmunta Padlewskiego.
Zygmunt Padlewski
Pierwsza faza Powstania Styczniowego opierała się na tzw. "planie Padlewskiego", którego on sam miał być wykonawcą. Zygmunt Padlewski był jednym z głównych inspiratorów wybuchu Powstania Styczniowego, a od stycznia 1863 roku  naczelnikiem miasta Warszawy i guberni płockiej. Celem jego "planu" było opanowanie miasta gubernialnego – Płocka, które miało stać się siedzibą powstańczą, na najbliższe tygodnie walki. To właśnie Płock miał się stać przyczółkiem dla walki o odzyskanie niepodległości, a z racji swojego położenia, punktem zbornym dla ataku powstańczego na Warszawę. Działania Padlewskiego, który nie otrzymał w Powstaniu tytułu dyktatora, na terenie naszej ziemi przeszły do historii lokalnej pod nazwą – "rajd Padlewskiego". Plan rozpoczęcia działań militarnych na teren płocki omówiono na zjeździe naczelników powiatowych i dowódców jednostek bojowych 21 I 1863 roku w Drozdowie.
Po przegranych kilku potyczkach styczniowych, upadł plan uczynienia tej części Mazowsza jako dalszej bazy wyjściowej do kontynuowania ofensywy. Do natarcia przystąpili „biali” - przeciwnicy powstania. Na zaproszenie Karola Sonnenberga i Karola Ujazdowskiego w dniu 25 I do Rumoki zwołano zjazd przedstawicieli stronnictwa. Historycy poprzez charakter zjazdu określają go mianem „targowicy rumockiej”. Postanowiono bowiem „powstanie wszelkimi siłami uspokoić, adres do cara o przebaczenie podać, Padlewskiego  Rolskiego, Komosińskiego władzom moskiewskim wydać”. W zjeździe wziął udział Julian Chełmicki, właściciel dóbr w Koseminie. Podlewski skazał głównych uczestników tego zjazdu na „wieczną wzgardę i przekleństwo narodowe”. Na „białych” na Mazowszu, w tym na Juliusza Chełmickego wydano wyrok śmierci, ale został on złagodzony przez samego Padlewskiego.
     Po tych wydarzeniach na czele sił zbrojnych województwa płockiego stanął, przeżywający chwile zwątpienia pozytywnego rozwiązania Powstania ponownie Zygmunt Padlewski. 27 I 1863 roku odbyła się narada w Kondrajcu Szlacheckim (koło Raciąża), na którym płomienna mowa Chądzyńskiego ponownie rozpaliła powstańcze nastroje. Wznowienie działań powstańczych doprowadziło do wydania przez dowódcę wojsk rosyjskich w Królestwie Polskim, gen. Edwarda Ramsaya z 24 I "rozkazu o przywrócenie stanu wojny i podzielenia obszar kraju na okręgi wojenne". 
    W dniu 18 marca 1863 roku odziały pod dowództwem Zygmunta Padlewskiego zakwaterowały się w Koseminie. Powstańcy byli już zmęczeni walkami i srogą zimą - nie mogli się przegrupować. Wielu z nich styczniowe zaspy śnieżne pokonywała przez całą trasę boso. W Koseminie, Padlewski zorganizował swoją partię, formując 2 bataliony piechoty i szwadrony jazdy. Do swojego stronnictwa włączył luźne grupy powstańców oraz zwerbowanych ochotników.
Skład oddziałów:
Sztab (oficerowie, kurierzy i agenci)           –                           30 ludzi
1Batalion pod dowództwem Konstantego Sicińskiego –        500 ludzi
2 Batalion pod dowództwem Franciszka Kowalkowskiego – 500 ludzi
Odziałkawaleri pod dowództwem – Angielskiego               – 150 ludzi
Artyleria: 2 armatki
Tabór 50 wozów                                                               – ok. 70  ludzi
                                                                            -------------------------------------------------
                                                                                    Razem: 1250 ludzi
Marne uzbrojenie, głównie kosy i karabiny zdobyczne oraz słabe uzbrojenie jazdy, składającej się głównie z zamożnej szlachty, wyposażonej we własna odzież i obuwie, słabo wyżywieni (ciągle głodni) - to obraz powstańców przebywających w Koseminie. Tu także dołączyło do nich 200 ochotników - poznaniaków. W Koseminie Padlewski otrzymał, poprzez pocztę powstańczą nominacje na generała. Dekret podpisał Marian Langiewicz, nowo mianowany dyktator Powstania. W związku z ustanowieniem nowego dyktatora w kosemińskim obozie odprawiono nabożeństwo, uroczyście zakończone odśpiewaniem „Boże coś Polskie” oraz „Jeszcze polska nie zginęła”. W  związku z otrzymaną przez Padlewskiego informacją, o mającym nadejść transporcie broni z Prus Wschodnich, postanowił on przenieść swój odział do Brudnic nad Wkrą. Kosemin powstańcy opuścili 20 III. W Brudnicach Padlewski otrzymał informację, że transport nie nadejdzie. Powstańcy w wyniku takiej sytuacji zaatakowali Zieluń, tamtejszą komorę celną. Ppłk. Żewachow, kierujący grupą pościgową za powstańcami poszukiwał ich w Koziebrodach, Skoczkowie, Rościszewie oraz Poniatowie.
            Zygmunt Padlewski dysponował 1250 partyzantami. Z takim odziałem chciał zaatakować Mławę, jednak porażki pod Wróblewem i Radzanowem (21 III) doprowadziły do zaniechania tego planu. Zaledwie z 600 osobową garstką ludzi, ruszył w lasy skepskie, gdzie pod Gorzeniem został otoczony przez oddziały rosyjskie i zmuszony 22 III 1863 roku do rozwiązania oddziału. Padlewski osiadł początkowo w Drozdowie, a potem w Mysłakówku, u bogatego szlachcica - Sokołowskiego. Snuł wtedy nowe plany powstańcze. 
            Jeszcze jedno kosemiskie wydarzenie zapisało się w styczniowej historii powstańczej. W drugiej połowie kwietnia, w Koseminie doszło do dramatycznych wydarzeń. Na pomoc Padlewskiemu, przybyły spóźnione, zorganizowane w powiecie mławskim odziały powstańcze pod dowództwem Seweryna Siemińskiego (on sam przybył na Mazowsze z Krakowa). Odział liczył 100 powstańców. 17 IV zatrzymali się w lesie kosemińskim. Dowódca oraz dwaj oficerowie Julian Witkowski (starozakonny) oraz Edmund Ojrzanowski udali się na nocleg do dworu Juliana Chełmickego, szlachcica kosemińskiego. Rankiem 18 IV Kosemin i dwór zostały zaatakowane przez 3 roty piechoty rosyjskiej i 150 kozaków z oddziału lotnego pułkownika Wałujewa. Oddziałom kozackim dowodził junkier Zubow. Powstańcy strzelali do kozaków z ganku. Wszyscy 3 dowódcy mławscy zginęli podczas wymiany ognia.
        Krakowski „Czas” pisał tak o Siemieńskim:
„ (…) był to bowiem młodzieniec pełen odwagi i wielkich nadziei, bił się mężnie pod Szreńskiem, Radzanowem zaś postrzelony na wskroś. Wyleczony – pośpieszył znowu do boju i oto z żalem wszystkich znalazł śmierć dnia 18 IV w Koseminie.” Po pogromie dworu, Rosjanie skierowali się do lasu w celu znalezienia oddziału powstańców,  ale oni bitwy nie podjęli. Ksiądz Józef Ossowski proboszcz parafii Jeżewo, został przeniesiony z parafii na wikariat miejski, za to, że w czasie powstania „wygłaszał kazania pobudzające do podtrzymywania powstania”. 
rogatki miejskie w Płocku
Zygmunt Padlewski schwytany 21 IV w Bobrzyminie k. Rypina zastał rozstrzelany 15 V w Płocku, przy rogatkach płońskich. Śmierci Padlewskiego spowodowała załamanie działań powstańczych w województwie płockim, potrzeba było dużo wysiłku i ofiar, aby wznowić działalność militarną. O ile w pierwszym okresie powstania Mazowsze Północne wybija się ilością akcji bojowych , to w następnych miesiącach obraz ten ulega zmianie – z liczba 106 starć zbrojnych płockie wyprzedza tylko woj. augustowskie. Powstanie upadło, coraz mniejsza wizja zwycięstwa, marazm dowódców oraz strach ziemiaństwa przed represjami ze strony caratu wobec uczestników powstania, doprowadza do zniweczenia powstańczej walki.
rozstrzelanie Zygmunta Padlewskiego
            Społeczeństwo ziemi sierpeckiej ukazało pozytywny stosunek do Powstania Styczniowego, szczególnie drobna szlachta, która chętnie brała udział w działaniach wspierających akcje partyzanckie, zaopatrując odziały powstańcze w żywność, konie i wozy, udzielając schronienia poszukiwanym. Poparcie wykazywali także chłopi. Często służyli za przewodników po nie znanych terenach dla powstańców zapewne wskazując dobre, niedostępne miejsca na postój. Wielu duchownych włączyło się w umacnianie ducha patriotyzmu, sami reprezentowali postawy patriotycznego – nie chcąc odprawiać nabożeństwa za cara, nawet tuż po upadku powstania. 
             Gmina Zawidz nie pamięta o Powstaniu Styczniowym. 
Inne gminy w których wydarzenia powstańcze były mniejszej wagi dla Powstania, upamiętniło wydarzenia z 1863 roku:
 Do dnia dzisiejszego miejsce tamtych wydarzeń w Koseminie nie doczekało się nawet tablicy pamiątkowej, a 150 rocznica była doskonałą do tego okazją. Pamięć jeżeli nie Padlewskiemu i jego powstańcom, należy się mieszkańcom XIX wiecznego Kosemina, którzy pomimo wielkich sił zaborczych stacjonujących w Płocku, podjęli walkę - słabo uzbrojeni, a przygotowani na śmierć w srogą, mroźną zimę 1863 roku. 


bibliografia
M. Chudzyński, W czasie powstania styczniowego, [w]: Dzieje Sierpca i ziemi sierpeckiej.
Stefan Kieniewicz, Powstanie styczniowe, Warszawa 1983.
Aleksander Kociszewski, Powstanie styczniowe na Mazowszu, Ciechanowskie Studia i Materiały, nr.42, Warszawa- Ciechanów, 1944.
Czas, nr 93

czwartek, 17 stycznia 2013

słup informacyjny w barwach herbu Gminy Zawidz
Słupy INFOrmacyjne w Gminie Zawidz
    "Czas na zmiany w Gminie Zawidz" - po pierwsze w dostępie do informacji publicznej. Parafrazując hasło gminnego programu unijnego, chce przedstawić propozycję, która na wiosnę (jeżeli radni pozytywnie podejdą do mojej propozycji) powinna wpisać się w krajobraz trzech miejscowości w naszej gminie. Słupy informacyjne, wykorzystywane są przez wiele samorządów do informowania o swoich działaniach - tani sposób, nie tylko na informację mieszkańców o najważniejszych wydarzeniach, sprawach (wyłącznie urzędowych), ale i także do celów promocyjnych. Warunek bezwzględny - zakaz umieszczania reklam oraz informacji partyjnych (szczególnie przed wyborami). Administrowana przez pracowników Urzędu Gminy, służąca do informowania mieszkańców o posiedzeniach rady gminy, przetargach, wydarzeniach urzędowych i innych ważnych dla mieszkańców sprawach, w sposób ogólnodostępny dla wszystkich. To jest główny cel, dla którego w Gminie Zawidz potrzeba takiego przedsięwzięcia. 
korkowa tablica informacyjna w Urzędzie Gminy
Słupy z herbami na kopule oraz cokole, a także w barwach herbu Gminy Zawidz mogłyby pełnić również funkcję informacji turystycznej oraz kulturalnej. 
Dziś informacja urzędowa oraz kulturalna jest wywieszana na drzwiach lub tablicy korkowej w Urzędzie Gminy. Nie każdy codziennie chodzi do urzędu, dla osób starszych problemem są także wielostopniowe schody, co powoduję do ograniczenia ich dostępu do ważnych informacji - ich, jako mieszkańców. Informacja publiczna powinna być zgodnie z prawem przedstawiana "zgodnie z przyjętym zwyczajem", ale czas na lepszy, nowy zwyczaj. 

Najlepszą lokalizacją dla najefektywniejszego dotarcia z informacją do mieszkańców są trzy miejsca :    Zawidz - przed urzędem gminy
Jeżewo - okolice sklepu GS 
Słupia - okolice remizy OSP